Szukaj na tym blogu

Translate

piątek, 24 maja 2013

Jak za darmo wybielić zęby w 2 minuty?

      Wybielanie zębów nie musi dużo kosztować. Najlepsze rozwiązania znów podsuwa nam Natura :-). Choć próbowaliśmy wiele sposobów od sody oczyszczonej, po mydła z węglem, ekstrakty owocowe, tak proste rozwiązanie okazuje się najlepsze.
     Działa zarówno skórka od banana jak i sam miąższ. Wystarczy pocierać zęby kawałkiem obranego banana, bądź wewnętrzną częścią skórki przez chwilę. Efekty są ogromne, niemalże zbliżone do zdjęć poniżej. A wszystko tylko dzięki minerałom w bananach! Zero chemicznych wybielaczy jak w bardziej lub mniej znanych środkach do rozjaśniania szkliwa, żadnych skutków ubocznych, dostępność: w każdym spożywczym sklepie, cena - nieporównywalna z produktami z apteki, bez floru, i recykling skórki...
      Cały sekret tkwi w baiłej częśći skórki między owocem a skórą zewnętrzną. Te białe części fachowo nazywa się mezokarpem i zawierają substancje chemiczne odpowiedzialne za wybielanie zębów. 
      Ach gdyby tak jeszcze udało mi się zrobić szampon z owoców...



źródło: www.facebook.com/naturista.jorgevaler

środa, 22 maja 2013

Mniszek lekarski, cz. 2



      Oprócz wszystkich cudownych cech opisanych w poprzednim poście mniszek lekarski dodatkowo posiada właściwości: żółciopędne i żółciotwórcze, moczopędne, przeciwrobaczne, wspomagające zwiększenie soków żołądkowych, a więc i polepszające trawienie. Mniszek obniża poziom cukru i cholesterolu we krwi. 

      Trzeba jednak pamiętać, że mniszek zażywany w nadmiernych ilościach zwiększa liczbę białych krwinek.

      Działanie kwiatów: mają podobne działanie co korzenie, ale mają bardziej moczopędne i przeciwzapalne. Kwiaty czasem są stosowane przy marskości wątroby, po przebytej żółtaczce. Zatem nie bez powodu Natura podpowiada nam jak wykorzystać żółte kwiaty mniszka :-)


Jako samodzielnie przygotowane lekarstwo mniszek można stosować:
  • jako środek pobudzający apetyt, odchudzający: należy przygotować odwar: 1 łyżka korzenia i 2 szklanki wody. Całość gotować 15 minut, pić po 1 szklance dwa razy dziennie,
  • inny specyfik na pobudzenie apetytu i trawienia to napar pity rano i wieczorem po 1 szklance: 1 łyżeczka korzenia mniszka, krwawnika i mięty pieprzowej,
  • jako lek na hemoroidy: napar z suchych liści lub kwiatów mniszka, 3 razy dziennie w ilości: kieliszka do wódki,
  • choroby skóry: znalazłam informacje, które mówią o używaniu nalewki alkoholowej (3-4 razy dziennie po 5 kropli) lub odwaru z rozdrobnionych korzeni, liści - 3 razy dziennie po ok. 30-50 ml,
  • w leczeniu wyprysków: okłady lub kąpiele z dodatkiem odwaru, 
  • po ugryzieniu owadów można miejsce posmarować białym sokiem z mlecza,
  • przy egzemie: odwar z 20 g korzenia łopianu i 2 szklanek wody, należy pić 3 razy na dzień po pół szklanki,
  • odwar z korzeni mniszka można stosować także przy uszkodzeniach wątroby antybiotykami, czy niedokwaśności.




PRZEPISY


     Najbardziej znane (nieopisane wyżej czy w poprzednim poście) lekarstwa, a nawet dania domowej roboty na bazie mniszka to:


  • sok z mniszka lekarskiego w wersji raw food - przepis u Marcina, oczywiście i kwiaty i liście można wykorzystać do szejków, czy innych raw potraw,
  • miód z mniszka lekarskiego z cukrem trzcinowym,
  • miodek/syrop, przepis u Kuby, 
  • kwiaty z bułką tartą wg przepisu z trochę innej cukierni można znaleźć tutaj
  • młode pączki kwiatów marynowane w occie jak ogórki mogą z powodzenie zastąpić kapary,
  • zbierane odpowiednia porą korzenie rozcina się wzdłuż, suszy, rumieni 15 min na ogniu by były słodkie i chrupkie, można je dodać do herbaty, a zmielone używać jako kawę,
  • z korzeni, liści i kwiatów można przygotować coś na kształt purre,
  • gotowane korzenie są polecane dla cukrzyków.

autor: Alicja
      U Alicji [klik] można podejrzeć trzy różne wersje syropu z mniszka: na zdjęciu od lewej: z fruktozą, cukrem trzcinowym i ksylitolem.




SOK/NALEWKA na alkoholu

5 szklanek soku z całego ziela mniszka zalać 1/4 litra spirytusu, wymieszać, odstawić na tydzień. Przecedzić i zlać do butelek. Pić 2 razy dziennie, pół łyżeczki rozcieńczonej w pół szklanki wody.



MLEKO Z MNISZKA

1 łyżeczkę zmielonego korzenia mniszka zalać szklanką mleka sojowego, podgrzewać ok. 10 minut, ostudzić i dosłodzić syropem z agawy.



ANGIELSKIE WINO Z MLECZA

2,5 litra płatków z kwiatów mlecza, 5- 6 szklanek cukru, łyżka drobno usiekanego świeżego imbiru, pół szklanki rodzynek, sok i otarta skórka z 1 cytryny i 1 pomarańczy, 4 l przegotowanej wody, drożdże winne


     Płatki mniszka zalać litrem wrzątku, nakryć gazą lub ściereczką i odstawić na 2-3 dni w ciepłym miejscu. Zagotować pozostałe 3 l wody z cukrem, wymieszać z sokiem i skórką z cytryny i pomarańczy i przecedzoną wodą z płatków mniszka, dodać pozostałe składniki. Wlać do butli, znów przykryć gazą i zostawić w ciepłym miejscu na 2 dni, a następnie zakorkować z rurką do fermentacji. Po skończonej fermentacji zlać, przecedzić, rozlać do butelek, zakorkować; powinno leżakować co najmniej 5 miesięcy.



Co zrobić by liście mlecza nie miały goryczy?

      Jeśli chcemy wykorzystać liście mlecza to trzeba je zbierać głównie młode, te najgrubsze i najniższe, od ziemi- pozostawić. Przed użyciem liście przykryć folią, naczyniem, papierem - dzięki temu wybieleją i stracą gorycz. 
      Sposób niemiecki: liście namoczyć przez pół godziny w słonej wodzie, a Rosjanie radzą zagotować w dwa razy zmienianej wodzie z dodatkiem octu.






.........................................
Źródła:

1. D. Tyszyńska - Kownacka, T. Starek " Zioła w polskim domu."

2. I. Gumowska "Ziółka i my."
3. własne notatki
4. http://www.survival.strefa.pl/r/index_rja_wi_mniszek.htm


wtorek, 21 maja 2013

Liebster tag




     Obiecana odpowiedź na TAG. Trochę trzeba było poczekać :-). Nominację dostałam od myibali  - z tego bloga. Dziękuję!
A poniżej moje odpowiedzi: 




1. Ulubione perfumy?


     Dopóki używałam tego kosmetyku to szara/biała Puma z intensywnym zapachem frezji.

2. Jakie jest twoje ulubione warzywo?

      Ziemniaki.     

3. Jaka jest twoja ulubiona rzecz?

      Nie mam rzeczy, do której jestem bardzo przywiązana.

4. Spodnie czy sukienka?

      Sukienka.

5. Ulubiony film?

      "Jeniec - tak daleko jak nogi poniosą."

6. Która potrawa jest twoją specjalnością?

      Jem prosto, monotematycznie, surowo, nie kombinuję.... może lody bananowe z karobem?

7. W ludziach cenisz ?

      Szczerość.

8. Czego nigdy byś w życiu nie zrobiła?

     Nie mówię nigdy i nie prowokuję tym samym :-)

9. Największe marzenie? 

      Samowystarczalność w wielu dziedzinach życia.

10. Ulubiona pora roku?  

     Lato: owoce, chodzenie boso, słońce.

11. Jesteś przesądna ? 

      Czasami zdarzy mi się odpukać.



środa, 15 maja 2013

Mniszek lekarski, cz. 1


      W świecie roślin miesiąc maj to szczególny okres. Zielarze wyruszają na łąki i do lasu w celu zaopatrzenia się na następny rok w różne rośliny. Choć w tym roku wiosna nieco opóźniła się w naszej strefie klimatycznej - spokojnie możemy wyruszać na ziołowe zbiory. Oprócz pokrzywy [klik] warto zaopatrzyć się w maju w mniszek lekarski popularnie zwany mleczem. Dlaczego?
      Poniżej wiele istotnych informacji dla każdego, kto chce zacząć swoją przygodę z ziołami.

     Jak już wspomniałam mniszek lekarski nazywany jest bardzo często mleczem. Fachowa nazwa to po prostu: mniszek pospolity, a pozostałe, przyjęte w naszej kulturze to: dmuchawiec, męska stałość, brodawnik mleczowaty, mlecznica, mlecz lekarski. W wiekach znanych nam głównie ze starych ksiąg mniszek nazywany był świńskim mleczem lub pąpawą.

źródło: wikipedia


Podstawowe informacje:
  • rośnie dziko w całym klimacie umiarkowanym,
  • podobnie jak pokrzywa lubi miejsca takie jak: łąki, miedze, ogródki, pola, trawniki, wysypiska, miejsca zapomniane, ugory,
  • nazwa mlecz pochodzi od gęstego, lepkiego i białego soku mlecznego, który wycieka po zerwaniu liści, lub kwiatu, pod wpływem kontaktu z tlenem ciemnieje i zostawia ciemne, ciężkie do zmycia i wybawienia plamy,
  • mniszek rozmnaża się poprzez owoc: tzw. dmuchawiec, albo z korzeni poprzez odrosty - co niejednokrotnie przyczynia się do traktowania się go jako ciężki do usunięcia chwast.


Zbiór - kilka informacji dla zielarzy i zielarek:
  • lecznicze właściwości ma cała roślina: korzenie, kwiat, liście,
  • mniszek najlepiej zbierać z miejsc gdzie nie jest tępiony, np. łąki: ma wtedy grubsze korzenie, większe liście,
  • korzenie: najlepiej wykopać je długim nożem, łopatą, szpadlem- delikatnie by nie połamać korzeni, najlepszy okres do zbioru korzeni to: późna jesień lub wczesna wiosna, i tutaj jak podaje wiele źródeł wczesna wiosna to miesiąc marzec, czyli na samym początku wegetacji; korzenie oczyszcza się, myje i suszy w temperaturze ok. 30 stopni. Dodam od siebie, że bardzo ważne jest tu rozkładanie korzeni jedną warstwą, ponieważ mogą szybko zgnić, jeśli nie zapewni im się dobrej wentylacji,
  • kwiaty: okresy zbioru to początek kwitnienia, jeszcze lekko zwinięte, lub w pełni rozwinięte kwiaty, można zbierać albo z szypułką - najlepiej, gdy się nie rozwinęły, a te w pełni otwarte: można zrywać bez szypułek,
  • liście: do sałatki wiosennej [przepis] zbieramy codziennie świeże liście, młode, kilkucentymetrowe, im bardziej młody liść jest żółty - tym ma w sobie mniej goryczy,
  • znane są odmiany mniszka specjalnie uprawiane na sałatkę - wtedy liście są specjalnie "wybielane" aby pozbawić je goryczki, tak samo jak postępuje się z cykorią.





Odrobina chemii...

      Mniszek lekarski zawiera w liściach: gorycze, garbniki, kwasy organiczne (kwas foliowy), sole mineralne (kobalt, mangan, wapń, fosfor, magnes, sód, bor, glin i dużo związków miedzi, cynku oraz żelaza, potasu i molibdenu), kauczuk, witaminę A i c, w niewielkich ilościach olejek eteryczny. W korzeniach znajdziemy związki cukrowe (inulinę), a kwiaty to miejsce kumulacji flawonoidów i karotenoidów.



Magia, znachorstwo i ciekawostki:

      Przede wszystkim popatrzcie na prostotę dawnej medycyny. Nie podawano nawet ziół w zbyt dużych mieszankach, leczenie opierało się na bardzo prostych nalewkach, wywarach, potrawach, które mógł przygotować każdy. Sięgając do natury wybierano to co proste - a nie zawsze wynikało to z biedoty. To co zawsze powtarzam, że proste rozwiązania, zgodne z prawami natury są najlepsze powinno zachęcić do sięgania po wiedzę z przed wieków :-)
      Jeśli popatrzy się na kolor kwiatów: żółty można analogicznie odnieść się do żółci w naszym ciele!
Mniszek ma wiele ciekawych właściwości, które pomagają w dolegliwościach związanych z wątrobą.

  • w starożytności mniszek był mało znaną rośliną, wspomina o niej kilku lekarzy, ale widocznie nie znano jeszcze jej wszystkich właściwości leczniczych,
  • od XIII wieku mlecz staje się rośliną sławną, sok z mlecza polecano na: puchlinę wodną, bielmo na oczach, problemy z wątrobą, powszechnie stosowano na ukąszenia skorpiona,
  • Słowianie również leczyli palmy wątrobowe mniszkiem i usuwali nim piegi,
  • wiek XVI to kolejne odkrycia: mlecz stosuje się jako powszechny lek przy niemalże każdej chorobie: gorączka, choroby zakaźne, schorzeniach żołądkowych i wątrobowych,
  • biegunki i czerwonkę leczoną specjalną, ale prostą potrawą: soczewica gotowaną z całym zielem,
  • na zatrzymania moczu sporządzano nalewkę z korzenia mniszka i wina lub octu,
  • lek na wątrobę to najczęściej mniszek przygotowany z koprem włoskim,
  • maj był miesiącem nieco magicznym, ponieważ głównie wtedy zbierano całe zioło, z którego robiono nalewki na wódce lub winie,
  • liście przykładano na rany cięte lub kłute,
  • z kwiatów przyrządza się do dziś syrop przeciwkaszlowy,
  • korzenie i kwiaty mniszka stosowany przy postepującej marskości wątroby i zatruciach toksynami,
  • mniszek stosowano w medycynie ludowej przy złej przemianie materii i w chorobach skórnych.

c.d.n.

.........................................
Źródła:

1. D. Tyszyńska - Kownacka, T. Starek " Zioła w polskim domu."

2. I. Gumowska "Ziółka i my."
3. własne notatki




poniedziałek, 6 maja 2013

Wykład dr Dąbrowskiej

      Wykłady dr Dąbrowskiej na temat zdrowia, oczyszczania ciała, przywracania zdrowia. Dużo informacji na temat diety owocowo- warzywnej. Bardzo ciekawe i polecam by uzupełnić widzę :-),,,


  • o żywności gotowanej i surowej,
  • czym jest równowaga w żywieniu i co ma z tym wspólnego zdrowie,
  • jak wyglądało jedzenie dawniej w naszym kraju,
  • dlaczego ludzie żyjący w Tybecie są zdrowi,
  • dlaczego żyjące na wolności zwierzęta nigdy nie są otyłe,
  • jak właściwie przygotować musli?
  • sens moczenia orzechów,
  • dlaczego białka i węglowodany powinniśmy jeść w stosunku 1:6 - w żywieniu makrobiotycznym,
  • jak zachowuje się człowiek przeziębiony, chory na grypę,
  • o białkach leczniczych,
  • co jest powodem nieuleczalności chorób,
  • w jaki sposób zatruwamy sami siebie,
  • ważność omega 3,
  • jak powstają powikłania w leczeniu cukrzycy,
  • czy miażdżycę można całkowicie cofnąć,
  • dlaczego rozstępy są wynikiem zjadania zbyt dużej ilości białka nawet na diecie wegańskiej,
  • czym jest post? jaki jest jego cel?,
  • w jaki sposób leki nam szkodzą?,
  • czym jest gorączka,
  • itp.



Część 1:





część 2:




piątek, 3 maja 2013

Orzechy, cz. 1


źródło: diantyounutrition.com
     Tym postem rozpoczynam mały cykl wpisów na temat całej rodziny orzechów. Będzie dużo ciekawostek, trochę informacji z dziedziny chemii, kilka przepisów, wskazówek dla frutarian i każdego, kto po prostu lubi jeść orzechy.
Dziś jedynie ogólny zarys informacji.


Orzechy po lupą: 
  • są pokarmem wysokoenergetycznym i wysokobiałkowym, 
  • zawierają zdrowy tłuszcz jednonasycony,
  • obniżają ryzyko nowotworów, choroby wieńcowej,
  • zawierają: aminokwas argininę, służącą do budowy białka, pomaga w rozkurczaniu naczyń krwionośnych, chroni serce,
  • witaminy: z grupy B,fitosterole - ich największe ilości są w orzeszkach pistacjowych, chronią  przed nowotworami i chorobą wieńcową,
  • kwas alfa-linolenowy (ALA) jest to kwas tłuszczowy omega-3 występuje w orzechach włoskich, może łagodzić objawy zapalenia stawów, obniżać ryzyko zawału serca i wylewu,
  • kwas elaginowy - jest to przeciwutleniacz, który ponownie zwierają orzechy włoskie, może hamować wzrost komórek nowotworowych,
  • potas - występuje w orzechach pistacjowych, może obniżać ciśnienie krwi i zmniejszać ryzyko wylewu (30 g dostarcza 10% dziennego zapotrzebowania),
  • resweratrol - występuje w orzechach ziemnych, może chronić przed nowotworami  wysokim stężeniem cholesterolu i wylewem,
  • sapoiny - działają przeciwonotworowo, pobudzają układ odpornościowy i sprzyjają utrzymaniu właściwego stężenia glukozy i cholesterolu,
  • selen - jego bogatym źródłem są orzechy brazylijskie, pomaga zapobiegać nowotworom, niektórym chorobom oczu i chorobom serca (15 g orzechów brazylijskich dostarcza około 600% (!) dziennego zapotrzebowania),
  • witamina E - chroni przed chorobą wieńcową, zaćmą - w 30 g migdałów lub orzechów włoskich znajdziemy około 34% dziennego zapotrzebowania.

      Zatem orzechy są rewelacyjnym lekarstwem na wszelkie choroby nowotworowe, choroby związane z cholesterolem, układem krwionośnym!

źródło: www.sheknows.com

Jak kupować orzechy? 

     Jestem zwolenniczką kupowania orzechów w skorupkach - o ile istnieje wybór. Są świeższe niż rozłupane, wiem, że nie leżą kilka lat, istnieje większe prawdopodobieństwo, że żadne choroby nie zniszczyły ziarna, że nie ma pleśni i nie zawierają śladowych ilości czy to innych orzechów czy dodatkowych substancji. A jeśli nawet to gruba skorupa chroni to, co najcenniejsze!
      Jeśli trafiam tylko na orzechy już rozłupane wybieram orzechy świeże, zazwyczaj są jakby wilgotne, tłuste w dotyku. Orzechy makadamia mają dość ciężką skorupę do rozbicia nawet dużym młotkiem, więc akurat te: kupuję już rozłupane.
     Omijam solone, prażone, w miodzie, w posypce, w cieście, czekoladzie - cieszą mnie te najbardziej bliskie naturalnej formie. 
      Orzechy kokosowe: skorupa powinna być niepopękana, trzy charakterystyczne kółeczka zasklepione. Po potrząśnięciu kokosa - w środku musi być woda, im więcej - tym lepiej. Duża ilość wody świadczy o jego dużej świeżości.


Jak jem? 

     Najczęściej jem orzechy moczone (więcej o moczeniu orzechów tutaj) lub w formie mleka orzechowego. Rzadko robię masło orzechowe, czy sosy. Skłaniam się ku jedzeniu monotematycznemu, więc orzechy jem jako samodzielne danie. Czasami lekko podprażam na patelni lub w piekarniku - nabierają dużego aromatu i są pyszniejsze. Z orzechów można przygotować witariański jogurt, sosy do tradycyjnych dań i witariańskich czy zastępując sery niewegańskie.

Mleko orzechowe 

 Dokładny przepis na mleko z orzechów podawałam tutaj.


Masło orzechowe

źródło: wedrowkapozdrowie.blogspot.com
     Najłatwiej przygotować je w wyciskarce do soków posiadającej dodatkową przystawkę do robienia masła z orzechów. Jeśli nie mamy: wystarczy tradycyjna maszynka do mielenia mięsa, lub porządny blender. Wymaga to wtedy większego nakładu pracy, kilkakrotnego mielenia/blendowania masy.
     Można zmielić orzechy moczone, lub prażone. Na koniec warto dodać sól, przechowywać kilka dni w lodówce. Zaznaczę też, że nie ma się co spodziewać smaku, który znamy z gotowych maseł orzechowych. To robione własnoręcznie jest bardziej mdłe w smaku, czasem suche - wtedy dodaję oliwy, różni się kolorem i krótszym okresem przydatności, ale jest bez polepszaczy i chemicznych dodatków, a i orzechów w nim 100% :-).

Sos z nerkowców

     Nerkowce to bardzo wdzięczne orzechy, ponieważ nawet w tradycyjnej kuchni mogą zastąpić wiele sosów na bazie jogurtu czy śmietany. Są neutralne w smaku i można je wykorzystać do każdej potrawy: począwszy od zupy, dania głównego, aż po desery, szejki. Z powodzeniem zastąpią nawet tradycyjny ser - przepisy tutaj

     Nerkowce przeznaczone na sos najpierw moczę. Wodą podlewam rosnące w domu rośliny, a orzechy blenduję - w razie potrzeby dodaję oliwę, wodę, jakieś przyprawy i sos gotowy! 

źródło: katedeering.com



............................
Źródła:

1. własne notatki
2. "Wiesz co jesz? Poradnik konsumenta..." K. Bosacka, M. Kozłowska - Wojciechowska
3. "Jesteś tym, co jesz" G. McKeith
4. "Zdrowie na talerzu. Lecznicze właściwości potraw."
5. "Owoce egzotyczne". E. Lamer- Zarawska

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...