Szukaj na tym blogu

Translate

niedziela, 18 sierpnia 2013

Zdrowe przetwory na zimę bez cukru - janginizowanie.

     


      Janignizowanieto typowo makrobiotyczny sposób przygotowywania potraw, charakteryzujący się tym, że warzywa lub owoce "smaży" się, a raczej dusi w ich własnym soku, dodając odrobinę soli - dzięki takiej obróbce można zrobić głównie przetwory na zimę bez dodatku ani grama cukru!!  
     Oczywiście takie przetwory nie są tylko skierowane do osób chorych na cukrzycę, ale i dla małych dzieci i każdego, kto chce ograniczyć ilość spożywanego cukru - nie tylko białego, rafinowanego. Ze względu na fakt, że na oczyszczaniu ciała np. dietą owocowo-warzywną dr Dąbrowskiej [klik] nie można używać żadnych tłuszczy do smażenia czy duszenia zaadoptowałam makrobiotyczny sposób do zrobienia potraw podczas diety. 


Co możemy janginizować?

      Dosłownie wszystko. Sprawdziłam ten sposób zarówno na owocach, warzywach, warzywach liściastych, ziołach. Duszenie twardych warzyw trwa nieco dłużej.
      Janginizowanie to nie tylko robienie przetworów na zimę, wszelkie dania z kuchni makrobiotycznej opierają się na gotowaniu na parze lub właśnie janginizowaniu. Warzyw, owoców nie gotuje się w wodzie, dzięki duszeniu we własnym soku otrzymuje się znacznie zdrowszy posiłek, a te gotowane na parze mają zdecydowanie lepszy smak.
    Gotowe przetwory można wykorzystać tworząc szejki, sosy, zupy, pasztety, kanapki, słodycze.


     Na czym polega janignizowanie? 

      Duże, świeże* owoce lub warzywa należy pokroić na drobne kawałki, włożyć do płaskiego rondelka, który koniecznie stawiamy na blaszanej płytce i na małym gazie. Po wpływem temperatury owoce/warzywa zaczynają więdnąć i puszczają sok, czasem można dodać odrobinę wody. Dusić należy pod przykryciem** aż do miękkości, od czasu do czasu mieszając drewnianą łyżką, by nic nie przywarło do dna. Jeśli chcemy mieć coś na kształt konfitury, wtedy mieszanie łyżką należy zastąpić potrząsaniem, mieszaniem garnkiem w którym duszą się przetwory. 
       
     Dodajemy odrobinę soli najlepiej morskiej, himalajskiej, gruboziarnistej. Sól sprawi, że owoce puszcza więcej soku, zachowają naturalny kolor, zapasteryzują się, a np. kwaśne jabłka wydobędą swój naturalny cukier!!! (od razu mówię, że jabłka na diecie Dąbrowskiej można spożywać, a co za tym idzie powyższy cukier nie przeszkodzi nam w oczyszczaniu).
      Jeszcze gorące przetwory nakładamy w czyste, wyprażone słoiki i zakręcamy. Czasem dla pewności pasteryzuję dodatkowo słoiki z warzywami/owocami.

Janginizowanie miękkich owoców, kwiatostanów ziół, warzyw liściastych

      Miękkie składniki naszych przetworów pozwalają w dużym stopniu skrócić czas duszenia. Po prostu wkładamy oczyszczone i lekko osuszone owoce do czystych słoików, solimy, zakręcamy. Pasteryzujemy, pamiętając, że dno garnka powinno być wyłożone gazetą, specjalna płytką by chronić słoiki przed pęknięciem. 


      Dodatkowo trzeba pamiętać, że zakręcone już słoiki wkłada się do garnka z wodą o tej samej temperaturze: jeśli owoce są gorące, słoiki i woda również powinny podobną temperaturę. 

A co ze smakiem?

     Na pewno nie uzyskamy w ten sposób popularnie znany słodkich dżemów! Można się bardzo rozczarować. Skąd wiedzieć czy zawartość słoiczka będzie smaczna? Owoce, warzywa, rośliny liściaste będą miały taki sam smak jak w momencie władania do garnka przed duszeniem, lub bezposrednio do słoików. Wytrąca się dodatkowo naturalny cukier, odrobina soli neutralizuje wszystko, więc mamy smak jak tuż po zerwaniu (wyjątkiem są przemrożone składniki*).


      *Niektóre z roślin lub owoców, jak np. jarzębina czy jarmuż należy zmrozić, aby wydobyć walory smakowe lub znów pozbyć się szkodliwych substancji (zobaczcie, że ptaki jedzą jarzębinę dopiero po pierwszych przymrozkach :-).

     **Są bardzo ważne wyjątki  jeśli chodzi o robienie przetworów pod przykryciem. Dotyczą bardziej ziół i roślin leczniczych, np. duszenie bez pokrywki bzu czarnego, jarzębiny, orzecha włoskiego - z jeszcze surowych owoców ulatniają się trujące substancje, a brak pokrywki pozwala na "bezpieczne" przygotowanie przetworów, a przy okazji mamy pewność, że nic nie wykipi. 



............................
Źródła:

1. "Makrobiotyka w polskiej kuchni." S. Olko
2. własne notatki 
3. D. Tyszyńska - Kownacka, T. Starek " Zioła w polskim domu."
4. I. Gumowska "Ziółka i my."


2 komentarze:

  1. Takie przetwory można pewnie dosłodzić do smaku np. syropem z buraka cukrowego albo innym naturalnym słodzikiem ;) ?

    OdpowiedzUsuń
  2. Czy tak zrobione truskawki zgęstnieją w słoiczkach czy bedzie to raczej mus do jedzenia łyżeczka?

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...